wtorek, 18 czerwca 2013

Uśmiercił przybysza z kosmosu i pokazał go całemu światu


Ten obraz zrobił duże wrażenie na wielu obserwatorach - przynajmniej na pierwszy rzut oka. Pochodzący z Chin rolnik twierdził, że udało mu się schwytać kosmitę. Informację na temat zdobyczy udokumentował opublikowaną m.in. w internecie sesją zdjęciową. 

W dobie internetu podobne historie zyskują błyskawiczną popularność. Dystrybucję tego typu materiałów ułatwiają szczególnie serwisy społecznościowe. W przeszłości mieliśmy już do czynienia z wieloma podobnymi rewelacjami. W wielu wypadkach okazywały się one jedną wielką mistyfikacją. 

Zdjęcie pochodzącego z Binzhou w prowincji Szantung mężczyzny, który pozuje na tle tajemniczej istoty, błyskawicznie zrobiło furorę. W tle pojawiła się też historia rolnika, który za pomocą elektrycznej  pułapki na króliki schwytał przybysza z innej cywilizacji. Obcy miał wylądować w pobliżu Rzeki Żółtej, a zaradny rolnik miał go umieścić w domowej zamrażarce - poinformował serwis Guizhou Metropolis Daily.  Historia kosmity schwytanego przez farmera, opatrzona intrygującymi fotografiami, szybko zaczęła żyć własnym życiem. Szczególnie dużo zamieszania wywołała wśród chińskich internautów, którzy już wcześniej często stykali się z doniesieniami na temat manifestacji Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, które miały się ukazywać w pobliżu Rzeki Żółtej.  Śledztwo przeprowadzone przez lokalnych dziennikarzy, a potem także przez policję wykazało - jak już wcześniej niektórzy się domyślali - że zarówno historia, jak i postać obcego przechowywanego w zamrażarce to jedna wielka mistyfikacja. Rzekomy kosmita wykonany był z gumy. Co ciekawe, mężczyzna wykorzystując zgiełk, jaki powstał wokół opowieści o obcym, starał się na tym wszystkim ubić interes. Za drobną opłatą pokazywał "kosmitę" zainteresowanym.  Podobne próby fałszerstwa nie są niczym nowym. Szczególnie często dochodzi do nich w Rosji. Do głośnego incydentu doszło dwa lata temu, kiedy dwóch mieszkańców Irkucka zrealizowało film przedstawiający  karierę. Jak się potem okazało, "kosmita" był dziełem żartownisiów, którzy wykonali go z... pieczywa.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz