poniedziałek, 4 czerwca 2012

Niezwykłe znalezisko na dnie morza!

U wybrzeży Kornwalii odkryto wrak wielkiego statku, który prawdopodobnie należał do jednego z najbardziej znanych piratów, grasujących u wybrzeży Anglii w XVII w. Todd Stevens, który trafił na sensacyjne znalezisko, twierdzi, że jeśli jego hipotezy się potwierdzą, to będziemy mieli do czynienia z jednym z największych odkryć związanych z czasami, kiedy kaprzy siali postrach na morzach i oceanach. 

Jednostka, na ślad której trafił brytyjski poszukiwacz, leży na dnie w pobliżu archipelagu wysp Scilly (grupa wysp znajdująca się na zachód od wybrzeża Kornwalii). Statek "The John" ma prawie 25 metrów długości i należał do Johna Mucknella, do którego przylgnął przydomek "król piratów Scilly". 

Mucknell był znanym angielskim przedsiębiorcą. Nie ukrywał też swoich rojalistycznych poglądów. Dlatego, gdy przeszedł na złą stronę mocy i w roku 1643 r. zaczął się parać grabieżą statków, długo nie doczekał jednoznacznego potępienia z ust ówczesnego monarchy - Karola I Stuarta. Mało tego, miał nawet jego półoficjalną zgodę na swoją działalność - władca wierzył bowiem, że w ten sposób uda mu się uzupełnić swój skarbiec. 

Będąc piratem, Mucknell dołączył do floty mniejszych jednostek, kierowanych przez osobników trudniących się niecnym fachem. Łącznie było ok. 11 fregat, na których roiło się od rzezimieszków, którzy plądrowali statki, porywali ludzi i prowadzili najazdy. 

Przygodowo-awanturnicza działalność Mucknella trwała przez trzy lata. Dopiero w 1645 r. pirat został wytropiony przez trzy statki wojenne. W czasie bitwy, wyposażony w 44 armaty statek "The John", który należał do morskiego rozbójnika, został uszkodzony i osiadł na dnie. John Mucknell zmuszony był podjąć ucieczkę. Udało mu się umknąć na pobliskie wyspy archipelagu Scilly - poinformował dziennik "Daily Mail". 

Co ciekawe, wkrótce po tych wydarzeniach Mucknell wstąpił do marynarki, a niedługo potem otrzymał tytuł szlachecki i został mianowany wiceadmirałem


Eksperci nie mają wątpliwości - historia tego pirata mogłaby posłużyć za kanwę wielkiej hollywoodzkiej produkcji. 

"To wszystko jest jak film. John Mucknell nie miał nawet 50 lat, kiedy zginął, ale miał niesamowite życie, którego każda część mogłaby posłużyć do stworzenia wspaniałego filmu" - powiedział łowca skarbów Todd Stevens. 


Na pokładzie odnalezionego właśnie okrętu aż roi się od pamiątek oraz zdobyczy pochodzących z czasów angielskiej wojny domowej, która trwała do 1651 r. Todd Stevens przyznał, że znajdujące się we wraku artefakty robią wielkie wrażenie. Część z nich - w tym srebrna moneta wybita za czasów Karola I - poszukiwacz miał już w ręku. 

"Mogę powiedzieć, że to olbrzymi statek, który został uzbrojony i skonstruowany według prawideł popularnych do połowy XVIII w." - powiedział Todd Stevens. 

Badacze są pod wielkim wrażeniem dokonanego odkrycia. "Prowadzimy wstępne dochodzenie, a wkrótce może się okazać, że mamy do czynienia ze znaleziskiem o wielkim historycznym znaczeniu" - powiedziała archeolog Alison James. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz